Według szacunkowych danych na całym globie żyje dwanaście milionów milionerów (kwota liczona w amerykańskich dolarach). Co może okazać się dziwne, tylko nieco ponad cztery procent z tej grupy to mieszkańcy krajów arabskich, większość to mieszkańcy Europy, Azji i Ameryki Północnej. Także odsetek bogaczy, jacy dziedziczyli fortuny nie jest wielki ? wynosi około szesnastu procent. Reszta to biznesmeni, menadżerowie, prawnicy, lekarze, nauczyciele czy gwiazdy sportu, kina i estrady.
Bez afiszowania się
Podczas gdy wszelkiej maści celebryci oraz szejkowie lubią obnosić się swoim bogactwem, kupując nie tylko drogie ubrania, biżuterię czy samochody, to wciąż większość milionerów w Europie czy w Polsce, woli nie afiszować się bogactwem. Po pierwsze związane jest to z obawą o bezpieczeństwo, po drugie ciężka praca po kilkanaście godzin dziennie (a tak pracują menadżerowie, wzięci prawnicy czy biznesmeni) nie pozwala na cieszenie się luksusem. Brak czasu, aby czerpać radość z nowego Bentleya czy Maserati. Inaczej jest w krajach, gdzie fortuny powstają w sposób nie zawsze legalny. Luksusowe samochody na ulicach Moskwy czy Pekinu nie są niczym dziwnym i częściej można spotkać je tam niż w Berlinie czy w Warszawie.
Największe krajowe fortuny zaczęły powstawać w czasach transformacji. Ówcześni biznesmeni lubili afiszować się swoim powodzeniem, często bez smaku, o czym można się przekonać, patrząc chociażby na ówczesne produkcje polskiej kinematografii. Dziś, gdy sukces i pieniądze bardziej związane są z ciężką pracą, talentem i kreatywnością niż z cwaniactwem, biznesmeni czasów transformacji nie są tak widoczni. Również często to samo można powiedzieć o młodych ludziach sukcesu, pod warunkiem, że nie zaliczają się do grona celebrytów.
Ciężka praca
Czytając wywiady ze współczesnymi Polakami sukcesu, można zauważyć trend, że miliony na ich kontach nie wzięły się znikąd. Ciężka praca jeszcze przed skończeniem dwudziestego roku życia nie jest niczym zwyczajnym. Podobnie kilkanaście godzin dziennie spędzane w biurze czy na służbowych wyjazdach. Dlatego też spora liczba biznesmenów nie posiada dyplomu wyższej uczelni ? dotyczy to zwłaszcza osób prowadzących własny biznes. Praktyka jest lepszą nauką niż wyższa uczelnia o często skostniałej wiedzy.
Gdzie mieszkają milionerzy?
Niekoniecznie drogie wille w Konstancinie czy w Podkowie Leśnej bądź ?gustowne? pałacyki. Współcześni ludzie sukcesu mieszkają w dużych miastach lub na ich peryferiach. Mieszkania czy apartamenty na strzeżonych osiedlach ? najczęściej tam można ich spotkać, gdy wypoczywają po wielogodzinnej pracy. Część wybiera komfort domów wolnostojących, ale bez przesadnego zbytku.
Rozrzutność?
Milioner posiadający w garażu kilka luksusowych aut czy z własnym helikopterem to rzadkość. Podobnie jak i dom pełen służby czy też rozrzutność na każdym kroku. Osoba ceniąca swój czas i pieniądze nie będzie też dowartościowywała się, dając ogromne napiwki taksówkarzom, boyom hotelowym czy kelnerom. Pieniądze mają wartość, gdy są pomnażane. Lepiej więc finansowe nadwyżki przeznaczyć na rozwój firmy czy edukację własnych dzieci lub lokalnej społeczności ? inwestowanie w przyszłość. Nie znaczy to, że współcześni polscy krezusi są skąpi. Często angażują się w akcje charytatywne czy też wspomagają ulubioną drużynę, niekoniecznie oczekując w zamian reklamy czy rozgłosu. Wanny pełne szampana czy Ferrari stojące obok Aston Martina w garażu ? tak nie wygląda codzienność większości milionerów. Codzienność to ciężka praca, stresy i notoryczny brak czasu. Rozrzutność to domena celebrytów, a nie osób ciężko pracujących na swoją pozycję, jakiej niezbyt bystry obserwator może nie zauważać.